🐽 Nawiedzona Komenda W Konstancinie
Zdrady małżeńskie w Konstancinie są na porządku dziennym. Skok w bok nikogo nie oburza, za to powtarzany zbyt często z tą samą kobietą, kładzie blady strach na oficjalną małżonkę.
Dawna siedziba Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Konstancinie. Dawna siedziba Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Konstancinie przy ulicy Wierzejewskiego 9, tzw. Biały Dworek.
Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi. 91- 048 Łódź, ul. Lutomierska 108/112. e-mail: komendant@ld.policja.gov.pl. NIP KWP w Łodzi: 7260004458. Biuro Numerów KWP w Łodzi. tel. (47) 841 19 00. czynne od poniedziałku do piątku od 8.00 16.00. Biuro Numerów KWP w Łodzi udziela wyłącznie informacji o numerach telefonów. abonentów
W siedzibie Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu odbyło się spotkanie z nowo przyjętymi funkcjonariuszami do służby w Policji. KWP - Rozpoczęły się ćwiczenia Wolf-Ram 23. Ćwiczenia Wolf-Ram-23. Informujemy, że w Parku Chopina w Poznaniu doszło do poważnego incydentu, który wymaga naszych działań.
nawiedzona w Dzień Dobry TVN. Wejdź i przeglądaj ciekawe artykuły, wiadomości, materiały wideo oraz porady ekspertów.
Konstancinek. 52°05′25″N 21°06′44″E. / 52,090278 21,112222. Konstancinek – dawniej samodzielna osada, obecnie nieoficjalna część miasta Konstancina-Jeziorny, w województwie mazowieckim, w powiecie piaseczyńskim. Leży w środkowej części miasta, nad lewym brzegiem Jeziorki.
Opisy. W XIX wieku pewien przemysłowiec zbudował dom, w którym chciał zamieszkać z żoną i dziećmi, ale szczęśliwe małżeństwo nie spełniło swych zapowiedzi. Sto lat później zjawia się tam lekarz z trojgiem ludzi, którzy mają być poddani eksperymentowi. Chodzi o zbadanie dolegliwości związanych z zaburzeniami snu.
W ostatnim czasie zauważyliśmy, że zwiększyła się liczba oszustw, których sprawcy podszywają się pod policjantów. Dzwoniąc z numerów telefonu należących do Policji, zaczynających się prefiksem 47 przestępcy wyłudzają pieniądze od pokrzywdzonych lub nakłaniają do określonego zachowania np. przekazania informacji czy
See 2 photos from 56 visitors to Targ w Konstancinie. "Great Italian restaurant! Nice vibe, very good service, and really delicious dishes.
Suggestions: nawiedzony nawiedzona nawiedzić miejsce jest nawiedzone These examples may contain rude words based on your search. These examples may contain colloquial words based on your search.
W Polsce krążą historie o nawiedzonych domach, lasach czy szpitalach. Pod Warszawą w Konstancinie – Jeziornej straszy przy ulicy Niecałej w budynku dawnego komisariatu. Niewyjaśnione
To miejsce stworzone dla kadry zarządzającej w spółkach deweloperskich i firmach inwestujących na rynku nieruchomości komercyjnych, agencjach doradczych, sieciach handlowych, firmach dostarczających usługi i produkty oraz instytucjach i bankach finansujących inwestycje, a także samorządowców.
t25Fs. Nawiedzony komisariat w Konstancinie. Zdjęcia Szarego Burka i niepokojący filmik [WIDEO] Szary BurekNawiedzony komisariat w Konstancinie - to tam tym razem zajrzał fotobloger Szary Burek. Zobaczcie jego niesamowite zdjęcia z tego niepokojącego miejsca i filmik, który pokazuje, że chyba nie wszystko jest z dawnym komisariatem w porządku...."Budynek ma około 80 lat i ponoć zawsze mieściły się w nim różnego rodzaju służby mundurowe. Funkcjonariusze, którzy jeszcze kilka lat temu pełnili tam służbę przyznają, że często słyszeli niepokojące kroki i odgłosy dochodzące z pierwszego piętra, ktoś schodził schodami na dół, jednak po pewnym czasie dźwięki mijały. Zdarzały się też przypadki, że po wciśnięciu klamki przez niewidzialną zjawę, drzwi same się kiedyś miały siedzibę tu służby NKWD i UB. Mówi się, że to miejsce nawiedza duch funkcjonariusza dawnych służb, który dokonał tu wielu zbrodni na ludziach. Budynek od kilku lat stoi opuszczony, ponieważ policja przeniosła się do nowego komisariatu. Na dzień dzisiejszy obiekt jest wymieciony ze wszystkiego, nawet kaloryfery z pokoi ktoś wymontował. Najciekawsze co w tym budynku można zobaczyć, to dwie puste cele z wydrapanymi napisami na ścianach." - pisze Szary zdjęć Szarego Burka znajdziecie na jego blogu: SZARY BUREK oraz na jego fan page'u na film odkrywców z Urbex History, którzy także odwiedzili to miejsce:Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
REINKARNACJA – HISTORIE ‘PIĄTEGO STOPNIA’ Z ARCHIWUM FUNDACJI NAUTILUSOsoby śledzące tematykę związaną z UFO wiedzą, że istnieje klasyfikacja opracowana przez dr. Jacquesa Vallee, która umożliwia jasny podział spotkań z UFO. Co prawda Valle wyróżnił cztery grupy Bliskich Spotkań, ale ostatnio dr Steven Greer wprowadził nawet piątą, najwyższą, kiedy obcy w pojeździe UFO przybywają wezwani przez świadków. Czy podobną klasyfikację można by wprowadzić na potrzeby klasyfikowania przypadków reinkarnacji, które trafiły do naszego archiwum? Nie ma z tym najmniejszego problemu, gdyż na pewno istnieje najwyższa, absolutna grupa historii „zapierających dech w piersiach”, które możemy na określić „historiami reinkarnacyjnymi piątego stopnia”. Mamy ich zaledwie kilka, ale każda z nich warta jest napisania kilku książek. Jest z tym zresztą dość poważny problem, bo ludzie zgłaszający nam takie historie panicznie boją się „ujawnienia”, co oznacza ośmieszenia. W naszym kraju, gdzie większość myśli, że żyjemy tylko raz, mówienie o tym, że ma się w swojej rodzinie przypadek będący absolutnym dowodem na reinkarnację przypomina krok samobójczy. Ci ludzie zaklinają nas na wszystkie świętości, abyśmy nic nie mówili, nic nie publikowali o ich historii, a nawet w ogóle zapomnieli, że oni istnieją. Staramy się ich przekonywać, że ludzie powinni dowiedzieć się o istnieniu wędrówki dusz, a jak my mamy tych ludzi przekonać, skoro najlepsze i najciekawsze przypadki muszę być przemilczane? Ale jest jak jest i tego nie od prostego pytania:Jak zaklasyfikować daną historię związaną z reinkarnacją do tej najwyższej półki, czyli – umownie – piątego stopnia?Kryterium jest naszym zdaniem proste: osoba pamiętająca swoje poprzednie wcielenie musi pamiętać takie dane jak imię, nazwisko, ulicę z numerem, a nawet numer telefonu (takie rzeczy też się zdarzają!) z poprzedniego życia. Oto przykład z naszego archiwum 1996 roku po jednej z audycji z serii „Nautilus Radia Zet” na naszą sekretarkę nagrała się matka 7 letniej dziewczynki, która była poruszona programem o reinkarnacji. Powiedziała tylko tyle, że „ma córkę, która pamięta jak zginęła, zna swoje poprzednie nazwisko i ta rodzina naprawdę tam mieszka”. Zgłoszeń było bardzo dużo, więc początkowo to zgłoszenie zatonęło w powodzi podobnych informacji podanych przez słuchaczy audycji. Minęły cztery lata (!), kiedy jeden z dziennikarzy pracujących w ekipie „Nautilusa Radia Zet” zwrócił uwagę na to dziwne zgłoszenie na starej kasecie audio z sekretarki w telefonie. Kobieta podała w tym zgłoszeniu swój telefon, więc ten dziennikarz zadzwonił. W pierwszych słowach od razu powiedziała, że ona „sobie nie życzy” żadnych programów o jej córce i w ogóle nikt nie ma prawa podawać jej danych. Potem trochę uspokoiła się, kiedy dostała zapewnienie, że absolutnie może liczyć na zachowanie tajemnicy. Zgodziła się spotkać i wtedy okazało się, że jest to prawdziwa rewelacja."Mamo, ja umarłam wtedy na przejeździe razem z mężem, a mieszkałam…"7-latka pamiętała nie tylko swoje poprzednie wcielenie, ale dokładnie podawała:- imię i nazwisko- okoliczności śmierci (jechała z mężem Fiatem 126p i doszło do zderzenia z pociągiem na niestrzeżonym przejeździe kolejowym)- miejsce zamieszkania (miejscowość, ulicę i numer domu)- imiona najbliższej rodziny (męża, 2-letniego syna, teścia, ojca, matki itp.)Potem matka tej dziewczynki powiedziała prawdziwą bombę – otóż razem z mężem i swoją siostrą wybrały się do miejscowości, którą podawała córka jako miejsce swojego zamieszkania w poprzednim życiu. Okazało się, że dokładnie w miejscu wskazanym przez córkę jest dom, w którym starsze małżeństwo wychowuje chłopca. Okazało się, że są to rodzice kobiety, która razem z mężem zginęła w tragicznym wypadku na przejeździe kolejowym. Ich 2-letni syn tylko dlatego przeżył, że akurat tego dnia został z dziadkami w domu. Wszystkie szczegóły podawane przez jej córkę zgadzały się nie w 99%, ale po prostu w 100%. To mógłby być dowód na reinkarnację, który – kto wie – przekonałby ludzi… na kolanach błagaliśmy tę rodzinę, aby zgodzili się o tym opowiedzieć na antenie Radia Zet. Niestety – takiej zgody nie dostaliśmy. Był to jednak pierwszy przypadek „historii reinkarnacyjnej piątego stopnia”, z jakim się zetknęliśmy. Przez ostatnie 25 lat podobnych „piątek” pojawiło się jeszcze kilka. Wszystkie są w naszym archiwum i czekają na swój czas, a mówiąc precyzyjnie na moment, kiedy ludzie uznają się na tyle odważni, że zgodzą się o tym publicznie opowiedzieć. Przeważa jednak paniczny strach o dobro dzieci, gdyż w Polsce reakcja otoczenia na „bajdurzących o jakiś fantasmagoriach o życiu przed życiem” jest bezwzględna i niesłychanie
Wielu ludzi lubi się bać. Jest to dla nich rodzaj emocji nie do podrobienia. Dlatego też chętnie oglądają oni wszystkie horrory, a im jest on straszniejszy - tym lepiej. Przemierzają internet w poszukiwaniu historii o nawiedzonych miejscach, oglądają filmiki na YouTubie z eksplorowania takich miejsc. Został jeszcze tydzień wakacji, jest to więc najlepszy czas na wakacje z duchami. W tym czasie warto wybrać się do najstraszniejszych miejsc w Polsce, by poczuć ten klimat na żywo! Wakacje z duchami - najstraszniejsze miejsca Polski! Dla miłośników dreszczyku z pewnością wakacje z duchami brzmią bardzo ekscytująco. Co jednak warto zobaczyć? Jakie miejsca w Polsce są uznawane za najstraszniejsze? Podpowiadamy! Kamienica przy Wilczej - Warszawa Przy ulicy Wilczej 2/4 w Warszawie, na rogu znajduje się miejsce uznawane za jedno z najbardziej nawiedzonych w stolicy naszego kraju. Niepozorna warszawska kamienica według opowieści mieszkańców kryje w sobie wiele tajemnic. Najbardziej nawiedzone jest prawdopodobnie mieszkanie znajdujące się na pierwszym piętrze, narożne, tuż nad wejściem. Krążących na ten temat historii jest wiele. We wspomnianym mieszkaniu ponoć popełnił samobójstwo mieszkający tam student, którego dusza przebywa tam do dzisiaj. Mieszkańcy widywali pojawiającą się na podłodze zupełnie znikąd krew. Co jeszcze działo się w kamienicy? Najczęściej mówi się o brutalnym morderstwie - w 1915 roku lokaj zabił swoją pracodawczynię, wbijając jej nóż w serce. 6 lat później w budynku prawdopodobnie zamordowano bankiera. Mówi się również o tym, że zabito tutaj uczestników procesji z okazji Bożego Ciała. Słynną historią jest ta, która mówi o natychmiastowym więdnięciu kwiatów z ołtarza przygotowanego na Boże Ciało, postawionego przy budynku w późniejszych latach. W związku z tak krwawą historią nie dziwą historie mieszkańców opisujących jęki, szelesty i dźwięki dochodzące z różnych części domu na rogu. Czy jesteś na tyle odważny, by sprawdzić to osobiście? Zamek w Ogrodzieńcu Jeśli interesują nas wakacje z duchami, trudno pominąć zamki. To z nimi wiąże się najwięcej legend i historii o krążących po nich zbłąkanych duszach. Jednym z ciekawszych pod tym względów budynków są z pewnością ruiny zamku w Ogrodzieńcu. Są przepięknie zachowane i robią wrażenie. Jednak nie tylko wygląd jest tutaj ważny. To miejsce od lat fascynuje ludzi, którzy są zainteresowani paranormalnymi zjawiskami. O zamku można usłyszeć wiele - na przykład, że zwierzęta znajdujące się w jego pobliżu, zaczynają się dziwnie zachowywać. Są niespokojne, zaczynają warczeć, nawet jeśli na co dzień są zawsze spokojne Pewnie każdy z nas zna chociaż jedną historię opartą na pojawianiu się czarnego psa, którego nadejście zwiastuje charakterystyczny dźwięk ciągnących się za nim łańcuchów. Takiego psa można ponoć ujrzeć także właśnie we wspomnianym zamku. Kasztelan Stanisław Warszycki torturował swoich poddanych, a swoje okrucieństwa ponoć odpokutowuje właśnie w ten sposób aż do dziś. Zamek ma w swojej ofercie nocne zwiedzanie, które z całą pewnością nastawione jest na to, by wystraszyć i zaciekawić odbiorców swoją historią. Warto z takiej nocnej wycieczki po ruinach skorzystać! Nawiedzona komenda - Konstancin-Jeziorna Nie tylko zamki kryją swoje tajemnice. Znanym, nawiedzonym miejscem jest także willa przy ulicy Niedługiej, która znajduje się w miejscowości Konstancin-Jeziorna (okolice Warszawy). Aktualnie miejsce do jest opuszczone, jednak wcześniej znajdował się tam komisariat policji. Jego pracownicy niejednokrotnie doświadczali nietypowych sytuacji. Ich miejsce pracy znajdowało się na parterze, a niezagospodarowane pierwsze piętro wydawało się mieć paranormalnych lokatorów - ciągle słyszano kroki, głosy i dźwięki, których na pewno nie wydawali pracujący tu policjanci. To jednak nie jedyna z niepokojących historii, jakie spotykały policjantów. Często powtarzana jest opowieść komendanta, który pewnej nocy pełnił dyżur samotnie, ponieważ współpracownicy wybrali się na patrol. W pewnym momencie miał wrażenie, że w pomieszczeniu nad nim ktoś zeskoczył z parapetu na podłogę. Kiedy ten ktoś zaczął schodzić po schodach, komendant bez zastanowienia sięgnął po broń. Drzwi zaczęły się uchylać, ktoś nacisnął klamkę i nagle… wszystko ucichło, a za drzwiami nikogo nie było. Inni pracownicy widzieli także mężczyznę w mundurze i oficerskich butach. Dlaczego komenda jest nawiedzona? W dawnych czasach w tej willi znajdowała się siedziba NKWD i UB. W słynnym nawiedzonym pokoju nad komendą znajdował się pokój przesłuchań. Przyjmuje się więc, że przyczyną nadprzyrodzonych zjawisk jest funkcjonariusz, który pokutuje za swoje dawne zbrodnie. Nawiedzony dom w Aninie Przy ulicy Tulipanowej w Aninie, w głębi lasu znajdują się ruiny niezamieszkałego przez nikogo (a przynajmniej nikogo żywego) domu. Dom niszczeje, jednak po tragedii, która się w nim dokonała, nikt nie chciał w nim zamieszkać. W lesie mieszkała szczęśliwa rodzina - małżeństwo i dwójka ich dzieci. Niestety w pewnym momencie ojciec zaczął popadać w długi, pić, co odbiło się znacznie na jego kondycji psychicznej. W przypływie szału powiesił swoją żonę i dwójkę dzieci w piwnicy, a sam uciekł. Mieszkańcy okolicznych domów mówią, że żonę i dzieci do tej pory można spotkać w miejscu ich zamieszkania. Odważni decydują się na nocne wycieczki. Twierdzą, że w miejscu tym wyczuwa się czyjąś obecność, słyszy niepokojące odgłosy. Większość z nich nie chce jednak o historii tego domu w ogóle rozmawiać. Wakacje z duchami mogą być ciekawą opcją dla wszystkich, których interesują zjawiska paranormalne. Warto jednak dbać o to, by zwiedzanie było bezpieczne - nie wchodzić do budynków grożących zawaleniem, nie włamywać się na cudzą własność. W przeciwnym razie przyczyną naszego strachu może nie być duch, a problemy zdrowotne czy… mandat.
23:48 Faktem jest jednak, że nikt z tamtej strony nie wróciłNo to jest Marek Rymuszko stamtąd wrócił i skontaktował się z jasnowidzem Krzysztofem odebrał kilka jest pogoda… jak romantyzm!To jest biała przestrzeń, można myślą wykreować dowolne rzeczy wokół… dowolne światy!W tej przestrzeni może być wszystko…Chodzi o pogodę, to jest mgła – patrząc w niebo widzimy pewną niepogodę, a w rzeczywistości jest inaczej!Nie martw się – to wszystko jest siłę, młodość, moc… czuję tutaj rześkość!Pomyślisz i tak jest…Powracamy tam… powracamy!Jak tam było? Tam było rześko – to najlepsze słowo, aby opisać uczucie bycia sobie tę kobietę, która płakała w kuchni. Mamo jest mi tu dobrze – mówił duch córki do matki. Mamo jestem tutaj z [imię jej ojca]. I ty tu wrócisz. I będziemy razem!Nie stworzysz nic więcej niż posiadasz wewnątrz siebie…Odchodzenie to nie jest pójście w kosmos! Nieba nie ma w kosmosie, niebo jest w głębi ciebie, w głębi każdego z nas. Umieranie, to jest wejście w swoją krainę wyobraźni. W tym życiu nie zdajesz sobie sprawy z tego, że jesteś w tamtym jesteśmy wyobraźnią. Wówczas wracasz do świata nie idziemy do tamtego świata… my w nim jesteśmy!To jest wracanie cały czas tam, gdzie jesteśmy. Złudą jest ten świat. Nasza świadomość jest kluczem do zrozumienia, ale ty w tym miejscu gdzie jesteś tego nie pojmiesz. Trzeba być tu, aby zrozumieć!Podróżujemy w naszej jaźni. To cudowne!My z tamtego świata w ogóle nie nawet nie wracamy… można powiedzieć, że jesteśmy w tym świecie cały wyglądała śmierć? Stałem nagle przed drzwiami do mojego mieszkania, ocknąłem się i… wtedy wróciłem do prawdziwego domu!Więcej w linku
15:43 Porozmawiajmy o śmierci…Może przez ten materiał, ktoś tutaj zmieni o mnie zdanie. Jeśli będzie to chociaż jedna osoba, odbiorę to jako ogromny sukces. Serdecznie zapraszam i gorąco PRZED ŚMIERCIĄ post wyedytowany przez ROJO. 2018-03-24 15:45:41 15:49 odpowiedz1 odpowiedź zanonimizowany119595849 Generał Serio już po takie tematy trzeba sięgać, żeby zdobyć kolejnego suba? Boję się obejrzeć, bo nie wiem co "mądrego" możesz wiedzieć o czymś, o czym nikt nic nie wie. post wyedytowany przez zanonimizowany1195958 2018-03-24 15:50:17 16:15👍 Ej, sam Geralt skomentował mu odcinek. post wyedytowany przez Dawko062 2018-03-24 16:15:36 16:36 odpowiedz1 odpowiedź zanonimizowany119150724 Legend Sorry ale nie obejrzę ani jednego kolejnego odcinka tej serii dopóki nie skończysz ciąć materiału po każdym zdaniu.#nieobejrzalem #nieznamsie #hejtujeAle widzę, że twoi widzowie prawie się popłakali na tym materiale, gratuluje post wyedytowany przez zanonimizowany1191507 2018-03-24 16:38:08 16:42 Mi tam sie podobalo w miare. Calkiem odwazny temat i fajnie ze o tym mowisz. Same przemyslenia tez spoko i nawet sie z nimi zgadzam, tylko troche gorzej z forma. Zdecydowanie niepotrzebne sa te niby smieszne wstawki, odbieraja powage tego moglbys sobie darowac z tym zebraniem o liki co chwila, bo to jest i te ciecia, ja rozumiem, ciecie co jakis czas i ze moze masz taki styl, ale ciecie do 3 slowa to przesada... post wyedytowany przez wogsel 2018-03-24 16:46:19 16:48 Wytrzymałem 10 sekund. Super materiał. Aż chce się dać drogą zabawne jest to, jak błagasz, żeby cię ludzie polubili na tym forum. post wyedytowany przez los pollos hermanos 2018-03-24 17:09:08 16:49 odpowiedzzanonimizowany9110555 Generał Kolejny dział leci do ignorowanych. 17:21 odpowiedzeJay220 Quaritch No Rojo, troszkę za dużo "Coelhowania", ale jesteś na dobrej drodze, aby podążać jasną stroną mocy YT ;) Chyba pierwsza generacja polskich jutuberów weszła nam w wiek +30 i rozpoczęła misję edukacyjną. Wardęga też ostatnio cisnął po patostreamerach. 17:33 odpowiedzzanonimizowany12545367 Pretorianin Spokojnie da się obejrzeć. Znów, jak przy omawianiu rynku gier, nie są to rzeczy odkrywcze ale z tego co się orientuje to targetem autora są osoby niezaawansowane wiekowo więc dla nich może (i w sumie powinno) mieć to wartość dodaną. 18:11 odpowiedzzanonimizowany80319169 Generał Przy każdej okazji powtarzam że nie lubię takiej formy zajęcia, ja nie idę z duchem czasu I telewizję przesówają na bok właśnie takie W tym I w tamtym filmie (o grach) nic nowego nie powiedziałeś, I nierozumiem dlaczego ktoś miałby to nagrywac I pokazywać masa tematów gdzie każdy zna oczywistośc I tak samo by nagrywał, ok I tutaj racja po twojej stronie , kazdy by mógł ale ja to tylko do filmu to te cięcia są masakryczne, I naprawdę to się słucha ciężko przez to 18:19👍 Kawał świetnej filmowej aktorska na najwyższym refleksji w Twoim zasięgu. 18:26 odpowiedz1 odpowiedź zanonimizowany118392115 Senator Ale ROJO. pyta was co sadzicie o tresci filmu a nie jakosc wykonania. :) Osoba, ktora jest blisko Boga nie boi sie smierci a nawet pragnie jej, aby juz zyc w wiecznosci z Bogiem. 19:33😊 odpowiedzKanon227 Befsztyk nie istnieje Dobrze, że w prawdziwym życiu, ludzie nie mają możliwości montowania swoich wypowiedzi. Potwornie irytujące. Co do meritum, nikt nie ceni życia bardziej, niż pacjent po pierwszym zawale. Cytat z klasyka a właściwie klasyczki, dla Ciebie Rojo:Ludzie zapomną, co mówiłeś. Ludzie zapomną, co zrobiłeś. Ale ludzie nigdy nie zapomną, jak się przy tobie 20:21😊 odpowiedzDeser245 neurodeser Skoro klasycy:"Mam ochotę popełnić samobójstwo, ale to nic nie da – mam zbyt wiele problemów". 20:40 W sumie... śmierć jest ważna. Determinuje nas jako jedno z kilku wiodących zdarzeń. Nas determinuje nie tylko to, co się stało, ale także to, czego oczekujemy. Studiujemy i mamy nadzieję na dyplom, który zdobędziemy w przyszłości. Dokonujemy rozmaitych wyborów. Na śmierć niby nie mamy wpływu. Najgorsze jest jednak płytkie wypieranie faktu własnej śmierci z lęku przed... boimy się śmierci? Ponoć boimy się tego, co nastanie po niej. Nie wiem, czy to prawda. 19:53 nie ma śmierci jest ŻYCIE i to jest jest wlasnie ten niesamowity dar. Bezcenny dar 10:07 Prawdziwa duchowa natura człowiekaCzłowiek ma - niematerialny i nieśmiertelny pierwiastek w człowieku, ożywiający ciało i opuszczający je w chwili ludzi twierdzi że widziało - byt osobowy to są po prostu dusze zmarłych ludzi pozbawione ciała ludzie którzy twierdzą że opuszczają swoje ciało fizyczne i odbywają podróże poza ciałem będąc w formie czysto jakoś cicho na ten temat w dzisiejszym świecie który jest nastawiony bardzo - błędne przekonanie że istnieje tylko materia i nic poza nią. 11:01 Nawiedzona komenda policji w KonstancinieWiarygodne relacje policjantów o spotkaniach z zbłąkaną dusząKonstancin-Jeziorna, malownicza miejscowość uzdrowiskowa niedaleko Warszawy. Oprócz wystawnych, nowoczesnych wilii znajduje się tutaj mnóstwo zabytkowych budynków. Jeden z nich usytuowany jest przy ulicy Niecałej. Do niedawna mieściła się tu Komenda Policji. Policjanci, którzy tu pracowali, opowiadają o tajemniczych odgłosach, dźwiękach i krokach, które było tam słychać niemal każdej nocy. Według byłego komendanta Policji w Konstancinie, wyglądało to tak, jakby ktoś chodził po terakocie na korytarzu. Pracownicy Komisariatu opowiadali o odgłosach dochodzących z pierwszego piętra, z pokoju znajdującego się nad dyżurką. Było słychać, jakby ktoś wychodził, chodził po pokoju, wychodził przez drzwi, schodził schodami drewnianymi na parter, ale później dźwięk niknął. W Komendzie miały miejsce również inne wydarzenia. Policjanci pełniący nocne dyżury często nie mogli doczekać się poranka i momentu, kiedy opuszczą nawiedzony budynek…Więcej w filmie dokumentalnym: [link]
nawiedzona komenda w konstancinie